Cammus C12 – wszystko, czego brakowało w C5!

Wygląd

Podobnie jak w mniejszej C5, baza znajduje się w kole kierownicy. Sama obręcz jest większa, przez co jeździ się bardziej komfortowo. Znajduje się tutaj również wiele ciekawych przycisków, są one naprawdę fajnie zbudowane. Mamy przeróżne pokrętła, przyciski, a nawet pad, który umożliwia sterowanie kursorem myszy. W górnej części są bardzo ładne ledy, świecące dość mocno. Na samym środku widzimy logo Cammusa, a część kierownicy wraz z łopatkami, ma wykończenie emitujące karbon. Łopatki w C12 są wystarczająco duże, co jest dużym plusem w porównaniu do uboższej wersji C5. Manipulatory, które mieliśmy w zestawie, czyli LC100, już na sam widok robią wrażenie! Wyglądają po prostu dobrze, a nie jak zabawkowe płytki, które testowaliśmy z C5.

Zastosowanie

Jazda na Cammusie C12 jest bardzo przyjemna, podobnie było w przypadku C5. Czy widać dużą różnicę? Można dwojako odpowiedzieć na to pytanie. Po pierwsze na C5 też jeździło się bardzo dobrze, przez co nie czuć mega przeskoku. Po drugie, mamy tutaj o wiele lepsze przyciski oraz duże, bardzo wygodne łopatki, co robi sporą różnicę na plus! Kierownica nadaje się dla każdego, kto wymaga od niej czegoś więcej. Moc 12Nm zdecydowanie wystarczy, nawet dla profesjonalnych graczy. Komfort jazdy jest kolejnym dużym plusem. Jeśli chodzi o manipulatory, to działają bardzo dobrze, możemy również regulować stopień nacisku hamulca, dostosowując wszystko pod swoją jazdę

 

Podsumowanie

Na koniec można stwierdzić, że C12 i LC100 to doskonały duet. Jakościowo całość wygląda super. Jeździ się mega komfortowo. Przyciski działają dobrze, chociaż pad, który robi za kursor, mógłby wyglądać nieco lepiej. Cammus musi jeszcze na pewno popracować nad aktualizacjami, bo niektóre z nich potrafią namieszać. Jednak jeśli chodzi o sam sprzęt to naprawdę wyższa liga, warta swej ceny.

Ocena 8,5/10, ponieważ jest to super produkt, ale do idealnego jeszcze troszkę brakuje. Jednak jest to wystarczający zestaw, dla kogoś, kto na poważnie traktuje swoją przygodę z simracingiem.