Cammus C5 – czyli średniak w dobrej cenie?

Wygląd

Kierownica zbudowana jest bardzo nietypowo, gdyż baza znajduje się w jej wnętrzu. Wygląd koła jest ciekawy, przód zdobi karbonowy motyw. Wygląda to naprawdę dobrze, prócz naklejki z logo, która jest krzywo przyklejona. Nie czepiajmy się jednak detali. Mamy dość dużo przycisków, co na pewno jest na plus. Cammus C5 wyróżnia, także prędkościomierz, który podświetla na niebiesko liczby wyznaczające prędkość. Nad nim znajdują się również diody, odpowiedzialne za ukazywanie obrotów silnika. Na tylnej części kierownicy znajdziemy niewielkie łopatki, chociaż słowo niewielkie jest chyba wyolbrzymione. Łopatki są bardzo małe! Jeśli chodzi o manipulatory, które mieliśmy w zestawie, wyglądają średnio, aczkolwiek nie jest to plastik.

Zastosowanie

Odczucia z jazdy na Cammusie C5 są bardzo miłe! Kierownica dobrze oddaje wrażenia z gry, wibracje są wyczuwalne, a moc wystarczająca, by delikatnie się zmęczyć i mieć fun z jazdy. Konstrukcja jest stabilna, przyciski bardzo dobrze się wciska, są również dość dobrze umiejscowione. Pokręteł również używa się przyjemnie, nie mają żadnych luzów, więc raczej nie przełączymy ich przypadkiem. Jest to dość ważne, dla tych, którzy chcą rozpocząć ściganie na poważnie, brać udział w zawodach itd. Jeśli chodzi o manipulatory, które mieliśmy w zestawie, czyli CP5 Pedals to nie wypadły one zbyt dobrze. Hamulec reaguje identycznie na nacisk jak pedał gazu, przez co dość trudno jest się do tego przyzwyczaić. Ciągle mamy złudzenie, jakbyśmy mocniej wciskali gaz niż hamulec. Jest to spory mankament, który jednak wielu osobom nie przeszkadza, by super się bawić, korzystając z zestawu Cammusa. Miłą niespodzianką jest natomiast coś nowego na rynku. Jest to zastosowanie gazu i hamulca na samej obręczy pod kciukami. Wystarczy wcisnąć kciukiem obręcz w danym miejscu i możemy przyspieszać i hamować, bez użycia manipulatorów! Przyciski reagują na siłę nacisku. Naprawdę fajny bajer, dzięki któremu możemy korzystać z kierownicy, chociażby na wyjazdach. Może okazać się to też super gratka dla osób niepełnosprawnych, także ukłony dla Cammusa za ten aspekt. Jednak, żeby nie było zbyt kolorowo, łopatki powinny być nieco większe, gdyż czasami ciężko się je wciska. Są naprawdę bardzo małe. Jeśli chodzi o wyścigi, to dają radę, natomiast w rajdach jest już trudniej! Na minus również niedziałający prędkościomierz w Automobiliście 2.

Podsumowanie

Reasumując sama kierownica Cammus C5 robi naprawdę super wrażenie. Zastosowanie gazu i hamulca na obręczy to super bajer. Dużo przycisków oraz ich wykonanie również na plus. Duży plusik, także za zastosowanie Direct Drive. Minusami są zbyt małe łopatki oraz manipulatory, które zastąpiłbym czymś innym.

Ocena 7/10, bo produkt ma potencjał, ale manipulatory troszkę psują, plus kilka rzeczy producent musi dopracować, aby wszystko hulało aż miło! Na pewno Cammus C5 to produkt, obok którego nie przejdziemy obojętnie. Myślę, że super sprawdzi się dla osób, które chcą rozpocząć przygodę z simracingiem.